sie 19 2005

"Kolejna cegła w murze"(21) - "Patriotyzm...


Komentarze: 7

Głupio byłoby napisać mi „w dzisiejszych czasach…” bo nie wiem jak to było kiedyś. Ale spotykam się ostatnio z dość nadmierną ilością osób młodych używających słów, wyrażeń, pojęć, o których pojęcia, nawet najmniejszego, nie mają. Uosabiają się z różnymi ludźmi, o których nie słyszeli wiele więcej, niż to o czym ta osoba pisała czy śpiewała… Stają się wyznawcami kultów różnego rodzaju rzeczy, o których wiedzą tyle co ja ruchach jednostajnie przyspieszonych, zwolnionych, zwalniających i pędzących… Czyli nic.

Głównym tematem przewijającym się wśród rozmów, napisów na ścianach i tekstach młodych kapel mojego miasta – jest patriotyzm. I właśnie patriotyzmowi chcę poświęcić ten felieton…

… A raczej patriotyzmowi wśród ludzi młodych – powiedzmy w moim wieku. I pomyślałem, że zacznę od razu od podsumowania: Czy istnieje patriotyzm w pełnym tego słowa znaczeniu wśród młodych ludzi? Moja odpowiedź brzmi NIE. Czemu?

Ano temu, iż uważam, że młody człowiek nie może mieć pojęcia o miłości do swojego kraju. Nie może odczuwać jej tak jak ludzie starsi – powiedzmy około sześćdziesiątki… Dlatego, że żyje na tym świecie zbyt krótko, żeby cokolwiek móc powiedzieć o przywiązaniu do miejsca, w którym żyje. Nie może zdawać sobie sprawy z tego co to dom, ojczyzna. Tego dopiero uczą go w szkole. Nie twierdzę, że nastolatki nie posiadają żadnej wiedzy na ten temat. Faktem jest niestety, że ta wiedza jest dość uboga i znikoma. Niestety dlatego, że kiedyś na pewno nie trzeba było uczyć tego w szkołach. Chłopak w naszym wieku dostawał karabin i szedł na wojnę zabijać ludzi w imieniu swojego kraju. On to czuł. Dzisiaj poczucie patriotyzmu zanikło – mimo wypowiadanych przez młodych ludzi słów. Uważam, że są one puste.

 

Ściśle z patriotyzmem związany jest też występujący w nadmiernych ilościach wśród młodzieży szowinizm.

Pamiętam, jak śmiałem się, gdy rozmawiałem z moim rówieśnikiem na temat wyboru papieża. Pamiętam, że oburzał się, że Ratzinger w żadnym wypadku nie może zostać papieżem. Uzasadniał to tym, że jest on Niemcem. I zaraz dodawał, że nie lubi Niemców za drugą wojnę światową. – Gdy słyszałem takie rzeczy z jego ust to po prostu śmiałem mu się prosto w twarz. Ten biedny młody człowiek zapamiętał sobie jak jego prababka mówiła, że Niemcy to *** bo rozpętali drugą wojną światową (choć Polacy dobrze wiedzą, że drugą wojnę światową rozpętał niejaki Franciszek Dolas) i teraz powtarza to. Brzmi to niesamowicie komicznie. Nie odczuł on wojny światowej na własnej skórze. Nie ma bladego pojęcia co to wojna a pieprzy takie głupoty, że aż się słuchać nie chce…

Z jednej strony to wszystko jest śmieszne, ale z drugiej jednak nie ma się z czego śmiać. To wszystko jest bardziej poważne i niebezpieczne niż by się mogło wydawać…

Po pierwsze takich młodych ludzi jest, wydaje mi się, coraz więcej. Po drugie – jaką oni stanowią wizytówkę Polski w Unii Europejskiej? Po trzecie – to ma wielkie znaczenie dla naszego kraju. Moim zdaniem powinno się wprowadzać w szkołach jakieś metody, żeby zwalczać szowinizm wśród młodzieży. Za parę lat będziemy postrzegani jaki kraj szowinistów i pseudo-patriotów.

                                                                                                                  

Nie brak u nas paradoksów tego typu, że ktoś kogoś zabił z powodu idei, poglądów. Niestety takie sytuacje mają miejsce na polu patriotycznym. Jeden człowiek potrafi zabić drugiego, bo nie był on patriotą. Czytałem o takich przypadkach.  Dlatego uważam, że należy zwalczać wszelkie tego typu zachowania i wcześniej zacząć wpajać młodym ludziom do ich świadomości coś takiego jak miłość do swego kraju. Pytanie jednak: Gdzie jest granica, w której wpajanie patriotyzmu do małych łebków przeistoczy się u nich we wczesny szowinizm? Z tym problemem to nie poradzą sobie żadni ministrowie ani najinteligentniejsi ludzie świata… Czemu? Bo nawet JA tego nie wiem… :)

Pozdrawiam

Freddie

 

freddie : :
©
28 sierpnia 2005, 12:23
o, Dark Angel się popisał... szczera odpowiedź, też się z nią zgadzam... nie ma już tego ducha, to nie te czasy, by teraz o patriotyźmie myslec. zresztą termin ten i tak został już tk wypaczony (chociażby przez polityków) że ludzie nie traktują go nawet poważnie. szkoda gadać. Zycia też bym nie oddał. Polska, mimo granic, żyje także w ludziach (o, jakie to mądre! ;) i nawet jeżeli by państwo jako takie upadło, to polskość miałaby szanse przetrwania. Albo i nie. To juz zależy raczej od tego, czy patriotyzm byłby w ludziach... i kółeczko zatoczyłem.
Pozdrawiam.
groto zwany grotem
25 sierpnia 2005, 21:25
ja nie jestem patriotą na pewno, po prostu nie cierpię komuchów i właśnie dzisiejszych ich spadkobierców:) ogólnie tekst ciekawy. zapraszam do mnie: www.groto.mylog.pl
21 sierpnia 2005, 16:27
W dawnych czasach wszyscy byli wielkimi patriotami , bo toczyła sie wojna,. Dzisiaj na szczescie w Polsce nie mamy zadnej wojny totez młodzi ludzie nie zaprzataja sobie głowy miłosciom i checia oddania zycia za ojczyzne.. Ja osobiscie lubie swoje małe miasteczko, ulice, bo tutaj mam swój mały świat. Ale nie czóje jakiejś wielkie patriotycznej miłosci do ojczyzny Polski. Nie chce zeby zginęła, zeby nasze tradycje obrzedy itp tez zaginęły, ale życia za Polske bym nie oddała. Koniec kropka :P
20 sierpnia 2005, 22:54
DOkładnie. Patriotyzm to w Polsce rzadko spotykana rzecz... ale cóż.. ja sama nie zmienię tego świata. Sama siebie również nie mogłabym nazwać 100%- ową patriotką, bo bym chyba skłamała...
Pozdrawiam gorąco!
©
20 sierpnia 2005, 19:42
hm.... nie sądzę, bym był patriotą, ani bym mógł się w tej kwesti wypowiadać. To trzeba znać, czuć, by w ogóle zaczynać o tym mówić/pisac. Ale pozdrawiam.
20 sierpnia 2005, 11:53
\"oooooo Frediiiiiii\" tak własnie zareagowałam gdzy zobaczyla nowa notke :)
co do patriotyzmu to mysle sobie ze takie uczucie zaczyna we mnie powoli kiełkowac, ale mysle sobie rownoczesnie tez ze anarchia bylaby lepszym rozwiazaniem niz wielbienie granic i zaznaczanie swojej odrebnisci...
19 sierpnia 2005, 21:02
choc do tej pory nie przyiazywalam do tego wiekszej wagi mysle ze moge sie z toba zgodzic to prawda w dzisiejszych czasach wiele mlodych ludzi uwaza ze znaja znaczenie tego slowa a tu ...jednak myla sie niestety jest to czestym zjawiskiem...pozdrawiam cie ! :*

Dodaj komentarz