Archiwum 09 stycznia 2004


sty 09 2004 "Przy herbacie i Beatlesach"(4) - "Podsumowanie...
Komentarze: 3

Co tam ciekawego słychać? Nic nowego. Dziś piątek - Piękny dzień. Zakończyło się pierwsze półrocze i został jeszcze tydzień do ferii (Ja się pytam po co?!). Nie wypadłem fenomenalnie - średnia 4,8. Bywało lepiej, ale nie jest najgorzej. Trzeba dokonać podsumowania ubiegłego półrocza. Oj działo się oj działo!

Zaczęło się od ponurego (choć naprawdę świeciło słońce) dnia pierwszego września, kiedy to na dziedziniec gimnazjum wkroczyło pełno nastolatków, których miny wskazywały na kompletną ociemniałość umysłową. Podczas hymnu wszyscy zajęci byli podziwianiem lotu ptaka i zazdroszczeniem mu jego wolności. Dni w szkole powoli mijały, a tu nagle powstał zespół. Razem z moim przyjacielem Piotrem (Eddiem) wkroczyliśmy do Kaesemku. Nasze kroki rozległy się na korytarzu niczym kroki terminatora. Za nami szedł Kamil (no coments). Zajęliśy termin na próby i w ten sposób otworzyły sie wrota kariery. W szkole wszystko było w porządku i na próbach do pewnego czasu też było wszystko w porzau dopóki nie odbyliśmy kiedyś (ja i Piter) z Kamilkiem rozmowy. Tak sie jakoś zgadaliśmy i doszło do tego, że Kamil powiedział, że pisze blogi, że jego ulubionym zespołem jest Nirvana, a jego idolem Kurt Cobain i z dumą powiedział, że chciał podciąć żyły. poczuliśmy, że coś jest nie tak. Ale najgorsze dopiero było przed nami. Camel zaczął pisać blogi i to pochłonęło jego cały czas. Przestał sieprzykładać i podjęliśmy decyzję o wyrzuceniu Kamila z zespołu. Na jego miejsce przyszedł geniusz basu (wg mnie) Kuba, którego Kamil znienawidził, jeżeli mogę użyć takiego słowa, bo zajął jego miejsce (na szczęście sie opamiętał). 

Na przestrzeni czasu Piter stał sie moim prawdziwym przyjacielem. Spędzałem z nim maxymalną ilość czasu i.. cóż tu dużo mówić - było fajnie. Nasze zaskoczenie wywołał Camel, który zaczął wypisywać jakieś głupoty na blogach. Sprawiał wrażenie takiego otumanionego. Zupełnie to do niego nie pasowało. No ale historię z Camelem już WSZYSCY znają. Więc przejdę do tego, że Camel przeprosił mnie za idiotę i założył nowy blog. Niech mu się wiedzie, ale niestety nie odczuwam do niego nic poza tym, że czasem możemy porozmawiać. 

Zbliża się koniec półrocza, a Piotrek jakby zaziębił stosunki między nami. Tak mi się wydaję. 

Koniec półrocza. Średnią obniżyła mi pani od techniki (klasa podejrzewa, że to alkoholiczka, bo co tydzień śmierdzi od niej tą samą wódką. To chyba jednoznaczne), pani od biologii, pani od geografii, pan od w-fu (spoko koleś, wszyscy go bardzo lubimy) i moja wychowawczyni, czyli matematyczka (ale i tak napiszę zadanie, żeby poprawić na 4+). Tymczasem dochodzę do wniosku, że nie jestem zbyt potrzebny w zespole, tzn. Kuba bardzo mnie lubi i ja jego też, ale Piotrek traktuję mnie jak maszynę do wybicia rytmu i tylko tyle. Nic dla niego nie znaczę więcej. To mnie trochę boli, ale cóż taka jeste rzeczywistość. Piotrek chce odnieść sukces i tylko tyle. Nie dab o nic innego tylko by odnieść sukces. Sądzi, że jest najlepszy, bo wygrywa konkursy i, że do niego należy ostatnie zdanie. To nie bardzo mi się podoba. No i tak wyszło. Ogólnie sądzę, że to półrocze było naprawdę fajne, poza tym, że mnie Piotrek olewa. Więc może być tylko lepiej - trzeba myśłeć optymistycznie.

Jeszcze tydzień do ferii. No ciężko wytrzymać z tym nastawieniem, że już niedługo ferie, ale na pewno sobie poradzimy. Nie pisałem o klasie, a warto, bo mam bardzo fajną klasę. Warto tu podkreślić parę osób, którę lubię najbardziej: Badyl, Kuba, Magyb, Olek Antosik (uwielbiam jego śmiech), Magda Sapieja, Anka Młodawska, Sumo (Izka Młynarczyk). Ogólnie lubię cała moją klasę.

Dumanie nad przyszłością:

Będę miał co najmniej 5,0 Piotrek nareszcie zacznie mnie doceniać Zespół odniesie sukces wszystko będzie O.K.

No to tyle. Podsumowanie wypadło pomyślnie. Acha! Jak ktoś będzie komentował to niech wpisze, czy chce, żebym opublikował na łamach blogów swoją książkę, którą sam napisałem.

Pozdrowienia zbierają:

Badyl - dla zasady Camel - proszę Cię, nie chce wprowadzać praw zastrzeżonych, ale to, że będziesz pisał felietony to masz prawo, ale pozdrowienie Badyla "dla zasady" to plagiat! Pomyśl nad tym! Kuba - trzymaj się Piotrek - Bo jesteś moim prawdziwym przyjacielem ( Badyl też - innych nie mam) Olek - Keep Smiling! Pani A.Grotomirska - z okazji kończącego się półrocza Pana G. Salatę - za to, że nam pomógł i dawał wskazówki  rodziców - są dla mnie najważniejsi cały świat

W świetnym humorze życzę miłego dnia! :) :) :)

Michał zwany inaczej Myszą zwany inaczej Fryderykiem zwany inaczej... o prostu Freddie! 

PS. WOW! Camel Masz naprawdę wypasionego bloga. Sam to robiłeś?

freddie : :