Archiwum 18 września 2004


wrz 18 2004 a po co komu nagłówek??!!
Komentarze: 4

Tym poniższym felietonem WRÓCIŁEM!! wreszcie co? vol.2 już niedługo. Pozdrawiam wszystkich tych, którzy czekali i doczekać sięnie mogli. CIAO!

Freddie

freddie : :
wrz 18 2004 "Kolejna cegła w murze"(13) - "Robaki vol.1"...
Komentarze: 4

1 września przyniósł nam wiele niespodzianek.

Niespodzianka pierwsza: SZKOŁA!!! Cóż to za interesujący budynek? Dano mnie tu nie było. Tytaj jest wejście, tak?

Niespodzianka druga: Matko! Karol?? Tak wyrosłeś??!! O, pani od chemi… też wyrosła….

 

                                   I wreszcie nadchodzi pierwszy dzień szkoły a wraz nim

                                             MAGICZNE SPOTKANIE Z ROBAKAMI!!!

 

Znacie ich, prawda? Czekaliście na nich! Czekaliśmy wszyscy, aby spotkać się z Robaczkami kochanymi przez dwa miesiące!

O Robakach słów kilka: ich ulubiony sport? Sarkazm. Uprawiają go pasjami. Robaczywy sarkazm. Tak! Udało Wam się doprowadzić nas do ciężkiego stanu psychicznego. Moda na „nielubienie szkoły” to wasza zasługa, parszywe robaki. Udało Wam się!!! Jesteście szczęśliwi?

 

Czwartek i pierwsza lekcja. Do Sali wchodzi robak. Stoi na środku. I groźnie spogląda po klasie.

                        CO MYŚLI ROBAK STOJĄCY NA ŚRODKU SALI???

…”Jakby im tu teraz dowalić? O, Iksiński patrzy w drugą stronę! Sukinsyn, zaraz mu pokażę!”

                        CO MÓWI ROBAK STOJĄCY NA ŚRODKU SALI???

„Iksiński, pulpecie co tam widzisz. Nie bój się, obiadek domciu czeka. Nie musisz patrzeć przez okno w poszukiwaniu żarcia!

            KLASA SIĘ ŚMIEJE!!! TRIUMF ROBAKA! ARCYPAN PONOWNIE ZWYCIĘŻA!!!

 

Robak wychodzi z dziupli. Najpierw jednak stoi przed lustrem i ćwiczy minę. Potem wychodzi „zmęczony”. Spotyka drugiego „zmęczonego” robaka. „Ciężki dzień! My tu po dobroci chcemy im włożyć wiedzę do głowy, a oni nie doceniają tego!”. „Tak, tak masz rację.” – odpowiada drugi Robak udając, że ociera pot z czoła.

 

Następnego dnia Robaczki zbierają się w dziupli. Trzymajmy się teraz innego Robaka. Wychodzi on na swoją lekcję. Wchodzi, wychodzi. WCHODZI. Klasa milknie. Robak uśmiecha się pod nosem.

                                                           CO MYŚLI ROBAK???

„Oby jak najmniej z tych młotków odrobiło pracę…”

                                                           DIALOG ROBAK:KLASA

-Kto nie odrobił pracy domowej?

-(zgłasza się większość uczniów)

-CO WY SOBIE WYOBRAŻACIE??? CZEMU TAK DUŻO (czyt. Mało J)

-bo było dużo z innych przedmiotów

-A CO MNIE TO OBCHODZI DO JASNEJ CHOLERY??!! POKAŻĘ WAM< KTÓRY PRZEDMIOT JEST NAJWAŻNIEJSZY!!!! WSZYSCY DOSTAJĄ JEDYNKI! (no tak, Robakowi było mało, więc od razu wszyscy)

-Ale ja odrobiłam, więc czemu ja?

-MYŚLAŁAŚ, ŻE SIĘ PODLIŻESZ GÓWNIARO ???!!! NIE ZNOSZĘ LIZUSÓW DOSTAJESZ DWIE PAŁY!! A TY GDZIE SIĘ PATRZYSZ NOWAK?! NA MNIE MASZ SIĘ PATRZEĆ JAK NA OBRAZ! A TY KOWALSKI UMYJ RĘCE ZANIM PRZYJDZIESZ DO SZKOŁY. CZYSTE RĘCE TO WYRAZ SZACUNKU DLA TEGO SZLACHETNEGO BUDYNKU, KTÓREGO JAK WIDAĆ CI BRAKUJE!

                                                                       ! ! ! !

Robak popada w spazmy. Ich choroba: nerwica. Sami są sobie winni!

Pewnego dnia Robak po kolacji, na którą zjadł bardzo tanią brukselkę  wyjrzał przez okno i ujrzał tłumy dzieci. Rozpoznał nieliczne twarze. Wszystkie były w tej chwili wpatrzone w jego oczy. Dzieci zaczęły przejmująco śpiewać, a Robak nie był w stanie się ruszyć. Cały czas tylko w jego uszach dźwięczały te słowa…

                                               …We don’t need no education

                                               We don’t need no dark control

                                               No dark sarcasm in the classroom

                                               Teachers leave them kids alone!

                                 HEY! TEACHERS! LEAVE THEM KIDS ALONE!

                                          All in all is just another brick in the wall

 

ROBAK ujrzał dzieci budujące wokół jego domu mur. Cegła po cegle. ROBAK WRESZCIE BĘDZIE MÓGŁ ODPOCZĄĆ!

 

 

 

freddie : :