Komentarze: 2
Jako osoba młoda nie bardzo wiem na czym polegał tak naprawdę komunizm w praktyce. Znam ten okres jedynie z opowiadań rodziców, dziadków i z podręczników do historii. Korzystając z tej wiedzy ośmielam się stwierdzić, że obecny rząd Rzeczypospolitej powraca w wielu przypadkach do tamtych czasów. Uderzyło mnie to już dawno temu podczas zabawnych historii związanych z ministrem Romanem G. i jego mundurkami oraz lekcją patriotyzmu. A tym bardziej uderza mnie to dziś kiedy głównym problemem rządu i całego państwa jest wszechobecna lustracja.
Obserwuję to co dzieję się w Polsce i do głębokiej frustracji doprowadza mnie wrażenie (a może fakt), iż nikt nie zastanawia się nad tym co robić, żeby było dobrze. Nikt nie myśli o jakiś rozwiązaniach na następne lata, aby sytuacja w Polsce była korzystna dla jej mieszkańców. Bardzo rzadko rozmawia się o przyszłości. Natomiast cały czas nawija się o tym co było w przeszłości. Temat „kto był agentem” stał się nudny i irytujący. Co to kogo obchodzi? Kaczyńskim daleko do doskonałości – to wiadomo… Ale z tego co widać – muszą oni być niezwykle zakompleksieni bo ich głównym celem to oczernić ¾ naszego skromnego narodu. Cała ta akcja pod kryptonimem „lustracja” stała się nużąca, niesmaczna i wręcz upokarzająca. Ostatnio dużo się mówi o ustawie, wg której lustracji mają się poddać dziennikarze, dyrektorzy szkół, szefowie firm itp. – około 700 000 osób. Przy czym ustawa jest napisana niejasno i bałaganiarsko wręcz. Ale PiS przyzwyczaił nas już do ustaw, których nie rozumieją sami ich twórcy, także nie ma się co dziwić. Ogólnie rzecz biorąc nie rozumiem ciągłego szukania agentów w naszym kraju. Tak naprawdę chyba nikt nie pamięta jaki cel miała lustracja w swym pierwotnym zamyśle. Obecnie jest to lustracja dla lustracji. Jest ona przeprowadzana dla samego faktu przeprowadzenia. Oskarżanie dla samego oskarżania – nawet bez żadnych konkretnych podstaw o czym utwierdził mnie raport o WSI pana Macierewicza, który już do kompromitacji się przyzwyczaił, więc sądzi, że jest mu wolno napisać wszystko o wszystkich. Lustracja. Lustracja. Lustracja. Szukanie osób niebezpiecznych dla państwa? Czy to nie o tym czytałem w lekcji o PRL-u ?
Kiedy tak oglądam przyjazd pani kanclerz Merkel to taki wewnętrzny wstyd ogarnia moją osobę. Wstyd za ludzi, którzy ją powitali, i którzy z nią rozmawiali. Na szczęście miała ona okazję na konwersację z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim i premierem Tadeuszem Mazowieckim – choć chwila klasy z naszej strony… Zastanawiałem się przez jakiś czas jaka będzie płynność spotkania pary kanclerskiej i pary prezydenckiej na Helu przy założeniu, że nasz prezydent nie zna ani jednego języka obcego. Z resztą – czego ja od niego wymagam skoro nie zna on dobrze nawet języka ojczystego i nie potrafi sklecić w nim sensownego i płynnego zdania. Potrafi jedynie sapać, mruczeć i głupio się uśmiechać. Taki pech, że rządzą nami dwaj Bracia, którzy stanowią jedność – jeden wielki obciach.
Oglądałem dziś konwencję PiS. Co za propaganda! Chyba nie zdawałem sobie sprawy, że takie zebrania propagandowe jeszcze istnieją. Moje pierwsze skojarzenie to propaganda sukcesu z czasów towarzysza Gierka (posługując się przykładem z wcześniej wspomnianego PRL-u). Żenujące widowisko (szoł wręcz). Najwięcej do powiedzenia miał minister Ziobro, któremu jak na razie praca idzie najlepiej. Mówił o różnego rodzaju sądach, bezwzględności i surowości kar, a główną część jego wystąpienie stanowiło trajkotanie o tym, że wszyscy krytykują PiS, a ta partia spełnia obietnice, dotrzymuje słowa i realizuje wszystkie założenia. Swoją drogą chyba jedyne sukcesy na płaszczyźnie więziennictwa i karania przestępców są odwzorowaniem postrzegania naszego społeczeństwa przez Kaczyńskich. Prawdziwe i Smutne (PiS).
Premier Kaczyński w swoim wystąpieniu stwierdził, że chce budować IV RP. Następnie mówił o eliminowaniu mechanizmów, które w szkodliwy sposób regulują nasze życie społeczne, gospodarcze itd. (wg mnie jedynym takim szkodliwym mechanizmem jest rząd na czele z braćmi K.) Jak widać nasz premier chce budować IV RP poprzez eliminację i burzenie – życzę mu powodzenia. Jarosław Kaczyński stwierdził, że wszystko idzie w dobrym kierunku i, że wiedzą co mają robić. Mam duże wątpliwości. W Polsce jest miejsce tylko dla klakierów PiS, jest miejsce na lustrację, a obecna władza nie różni się wg mnie zbytnio od tej obalonej w 1989 r. Zastanawiam się czym jest ten dobry kierunek. Kaczyński ma z pewnością inną hierarchię wartości i inne spojrzenie na słowo „dobry” niż człowiek normalny. Dlatego obawiam się przyszłości. Czym jest ten dobry kierunek? I co to w ogóle znaczy PiS? Prawo i Sprawiedliwość? Chyba nie…